Zaliczyłyśmy z Sonią nasz pierwszy poważniejszy trening agility :). Jestem z psinki bardzo zadowolona, chętnie ze mną współpracowała, bawiła się, nie miałam problemów ze skupieniem jej uwagi, tylko do zostawania w klatce mam pewne zastrzeżenia.
Wszystkie ćwiczenia Sonia szybko załapała, przypomniała sobie tunel i już bez problemu biegała krótkie sekwencje z hopkami i tunelami. Zostałyśmy docenione :), dostałyśmy pochwały za nasze postępy, fajną motywację, dowiedziałam się że mamy sporo podstaw do agility i jakbyśmy miały możliwość częstszego przyjeżdżania na treningi to dużo moglibyśmy zrobić. Na razie dostaliśmy pracę domową, żeby przerobić wysyłanie naprzód przez hopki, ciasne skręty i outy pod różnymi kątami. Będziemy reanimować rozpadającą się hopkę i poćwiczymy. Ogólnie postanowiłam że agility to ma być dla nas taki sport tylko dla funu, zero presji i wymagań - raz na jakiś czas poskaczemy na naszych rozpadających się hopkach, jak będzie okazja to pojedziemy na trening. Nie chcę przesadzać z ilością trenowanych sportów, z Sonią numerem 1 ma być obi, w miarę możliwości robimy frisbee, a agility to taki dodatek, bo psinie się podoba :). Ale jak to wyjdzie dalej to zobaczymy.
Zapisałam nas na nieoficjalne zawody agility w marcu. Głównie zrobiłam to z myślą o fajnej okazji do zapoznania Soni z rozproszeniami (zawody będą na hali, będzie dużo psów i ludzi, ja się pewnie zestresuję itd.). Na poprzednich zawodach w Lublinie, w październiku startowało sporo początkujących psów i stwierdziłam wtedy, że na następne zapiszę Sonię, bo jesteśmy na podobnym poziomie, abyśmy trochę potrenowały przed startem. Najwyżej ośmieszymy się, jak Sonia stwierdzi że ona mnie w ogóle nie rozumie i woli sobie powęszyć ;).
![]() |
fot. Wiktoria Kubera |
Zapisałam nas na nieoficjalne zawody agility w marcu. Głównie zrobiłam to z myślą o fajnej okazji do zapoznania Soni z rozproszeniami (zawody będą na hali, będzie dużo psów i ludzi, ja się pewnie zestresuję itd.). Na poprzednich zawodach w Lublinie, w październiku startowało sporo początkujących psów i stwierdziłam wtedy, że na następne zapiszę Sonię, bo jesteśmy na podobnym poziomie, abyśmy trochę potrenowały przed startem. Najwyżej ośmieszymy się, jak Sonia stwierdzi że ona mnie w ogóle nie rozumie i woli sobie powęszyć ;).
trzymam kciuki za wasz pierwszy pokaz agility, mimo że to dopiero w marcu ;)
OdpowiedzUsuńdobrze ze psinka się skupiła i się słuchala ;)
pozdrawiamy !
Ten trening miałyście w AdoPsy w Lublinie? :)
OdpowiedzUsuńNie, AdoPsy to tylko obedience ;). Na agility spotyka się w Lublinie taka nieoficjalna grupa, to nie jest żaden klub.
UsuńBędzie dobrze! Tylko pamiętaj- zero stresu! Agility to fajna sprawa, trzymam kciuki! :D
OdpowiedzUsuńOj jak ja tęsknie za hopeczkami ;c Niech się Wam dobrze biega :D
OdpowiedzUsuńFajnie, fajnie. :D Ja za to bardzo lubię agility i numerem 1 dla Figi jest agi. :D Jej to się chyba najbardziej podoba, mi również się podoba. :D Dacie radę na zawodach, mam wrażenie, że nie wyjdziecie z pustymi rękami! :D
OdpowiedzUsuńJest jakiś klub w Lublinie? :D Powodzenia na zawodach :).
OdpowiedzUsuńNa facebooku jest grupa "Agility Lublin" tam umawiają się na treningi ;).
UsuńCzasami fajnie spróbować czegoś innego, agility to na pewno ciekawy sport chociaż ja nie wiem czy kiedyś spróbuję tego z kolejnym psem. Jednak obi jest tym,czemu poświęcam cały wolny czas :D. Chociaż kiedyś na ogrodzie zrobiłam dla Emeta kilka przeszkód dla zabawy, zawsze chciał skakać dłużej i dłużej,ale szkoda mi jego stawów.
OdpowiedzUsuńSuper, że macie możliwość jeżdżenia na takie treningi. Życzę powodzenia na pokazie, oby wszystko poszło po twojej myśli. Trzymam za was kciuki :) Pozdrawiam: http://zpamietnikaschroniskowegozwierzaka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTo super, że się dogadujecie!
OdpowiedzUsuńJuż trzymamy kciuki za pierwsze miejsce na zawodach ;p
Pozdrawiamy- Milena&Carmen
Super, że dobrze Wam poszło na treningu. :) Wydaje mi się jednak, że powinnyście częściej jeździć na treningi lub trenować we własnym zakresie bo agility wychodzi Wam super. :)
OdpowiedzUsuńJeju, jak ja bym chciała jeździć na takie treningi... :/
Super, że dobrze Wam idzie! :) szeleczki pierwsza klasa ;)
OdpowiedzUsuńSuper, zawsze warto próbować nowych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńAle w tych szelkach to oszałamiająco wygląda.
Fajnie, że spróbowałyście czegoś nowego i jeszcze usłyszałyście tyle dobrego :D Zdolny z Was team!
OdpowiedzUsuńNo to super Wam poszło ;) Trzymam kciuki w dalszym agilitowaniu ;>
OdpowiedzUsuńPowodzenia na zawodach :D Na filmiku widać, że Soni się spodobało. Dla nas agility to taka fajna odskocznia i raz za czas sobie poskaczemy, ale nie przesadzam, bo jednak wolę obedience :)
OdpowiedzUsuń