Zmykamy zaraz na długi spacer, żeby wybiegać psiaki zanim zaczną się fajerwerki (na szczęście u nas na wsi i tak jest w miarę spokojnie), potem barykadujemy się w domu aż do rana, planuję jeszcze tylko wyjścia na siku na podwórko.
Pora brać się za podsumowanie roku... Lubię takie przełomowe momenty, jak koniec roku, koniec wakacji itp. kiedy mogę sobie przemyśleć i podsumować co udało mi się realizować, wyciągnąć jakieś wnioski i zacząć robić plany na przyszłość. Przy okazji odkrywam jak przydatny może być blog, mam uporządkowane ważne wydarzenia i moje przemyślenia z różnych okresów. Ostatnio tak myślałam, że chociaż komentarze pod postami i samo posiadanie jakichś czytelników, są miłe, to nawet gdyby moich wypocin nikt nie czytał to sama dla siebie chętnie prowadziłabym tego bloga. Żeby właśnie móc wrócić w każdej chwili do przeszłości i przypomnieć sobie co było miesiąc, czy rok temu.
Mijający rok był dla nas zdecydowanie pozytywny, zapraszam do mojej analizy tego co się u nas działo w konkretnych miesiącach. Ostrzegam - będzie długo...
STYCZEŃ
Tu akurat nie za wiele robiliśmy. Pamiętam że ferie spędziłam w domu, bo byłam chora. Strasznie byłam zła na to, że przez przeziębienie nie mogę wykorzystać wolnego czasu i śniegu, którego poprzedniej zimy było mało, a prawdziwie zimowe dni przypadły na moją chorobę. W końcu jednak zaliczyliśmy kilka zimowych spacerów.
LUTY
Chyba najważniejsze dla mnie wydarzenie 2014 - zamieszkał u mnie Kermit :).
MARZEC
Nic ciekawego, uaktywniliśmy się po zimie, zaczęliśmy dużo spacerować, biegać i korzystać z wczesnowiosennej pogody.
KWIECIEŃ
Seminarium obi z Magdą Łęczycką - przełom w naszych treningach obedience z Sonią. Mnóstwo wiedzy do wykorzystania.
W międzyczasie byłam jeszcze sama (bez psów) na wystawie w Lublinie.
MAJ
Kermit zaczął biegać na spacerach luzem, ale po około miesiącu znów wróciliśmy do linki. Nienawidzę przywołania, miałam z nim problemy z każdym moim psem. W ciągu roku 2014 jeszcze raz powtórzę z Kerym naukę reagowania na wołanie, bo problem uciekania i ignorowania mnie powróci jesienią.
CZERWIEC
Sonia sporo schudła :). Wcześniej mieliśmy straszne problemy z nadwagą.
LIPIEC
Wiadomo - wakacje! Swoją drogą, nie robiliśmy podczas nich zbyt wiele. Dużo spacerowaliśmy, biegaliśmy, jeździliśmy nad jezioro, nigdzie w tym roku nie wyjeżdżaliśmy.
W lipcu kastrowałam Kermita. Sporo nerwów (zarówno moich, jak i Kerego który musiał na pewien czas ograniczyć swoje szaleństwa), ale dobrze że mamy już to za sobą. Poszło łatwiej niż w przypadku sterylki Soni.
SIERPIEŃ
Canon 70-200 f/4 L <3 mój wyczekany teleobiektyw.
Byłam na dwóch fotosesjach: na jednej z Sonią jako modelką, fotografowała nas Monika z White Eyed Husky, a na drugiej ja fociłam Alexa na lubelskiej starówce.
No i skończyły się beztroskie wakacje...
WRZESIEŃ
Seminarium motywacyjne z Paulą Gumińską - nasz mega postęp. Sonia zaczęła się bawić w obcym miejscu! Poza tym dużo funu, moje dotychczas najlepsze semi :).
PAŹDZIERNIK
Jako fotograf byłam na I Nieoficjalnych Zawodach Agility w Lublinie - tu efekty.
LISTOPAD
Na początku listopada miałam problemy w dogadywaniu się z Kermitem, ale powoli wszystko wróciło do normy.
Z Sonią wybrałyśmy się na trening obedience z klubem AdoPsy z Lublina. Dostaliśmy przydatne rady odnośnie naszego aportu formalnego, które bardzo nam pomogły. Obecnie Sonia robi już praktycznie cały aport formalny z zerówki (przytrzymuję ją tylko podczas wyrzucania koziołka, zanim dostanie komendę na podjęcie go).
GRUDZIEŃ
W grudniu zwolniliśmy trochę, zrobiliśmy przerwę w naszych treningach biegowych, mniej spacerowaliśmy, chodziliśmy zazwyczaj tylko na pobliskie boisko żeby się pobawić albo porzucać frisbee. Wszystko przez wczesne ciemności i moje późne powroty ze szkoły. Ale po aktywnym roku psom należy się zimowy odpoczynek.
Zaliczyliśmy jeszcze z Sonią nasz pierwszy poważniejszy trening agility na koniec dobrego roku :).
Ogólnie 2015 zapowiada się jeszcze bardziej intensywnie, mam nadzieję że będzie jeszcze lepszy niż mijający 2014 :). W zakładce nasz kalendarz jest już zaznaczonych sporo wstępnych planów wyjazdowych. Najważniejsze: jedziemy na odlotowy frisbowy obóz do Annówki w lipcu, a w cichych planach jest obikowy debiut z Sonią. Dalsze plany na 2015 standartowe: spacery, bieganie, frisbee, obi, bikejoring, może się wkręcimy jakoś w to agi, liczę też na więcej spotkań z innymi psiarzami i więcej ciekawych treningów.
Życzę wam aby dla każdego nowy rok był udany, jeszcze udańszy od mijającego! :D
Ciekawy rok, faktycznie zrobiliście wiele. Oby następny był jeszcze bardziej udany! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i wszystkiego najlepszego w 2015! :D
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoje podsumowanie, bardzo fajnie czyta się takie posty. Trzymam za Was kciuki,szczególnie z Kermitem bo wiem, co oznaczają takie problemy. W końcu poradzimy sobie z naszymi Kundelkami! :) A Sonia jest naprawdę cudowna, fajnie gdyby udało Wam się zadebiutować na zawodach obi. Ja o debiucie myślałam w Kaliszu ze względu na halę i brak publiczności, jak na początek łatwiejsze warunki. Ale kolejna edycja chyba na przyszłą zimę.
OdpowiedzUsuńŻyczę spełnienia wszystkich marzeń, dużo zdrowia i samych sukcesów! :)
Filmiki są naprawdę świetne, mogłabym je oglądać godzinami. Wiele nauczyliście się przez ten rok i wiele osiągnęliście. Oby następny był jeszcze lepszy, pozdrawiam: http://zpamietnikaschroniskowegozwierzaka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńGratuluję postępów :) wszystkiego najlepszego w nowym roku :-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że z Sonią poczyniłyście sporo postępów :) Mam nadzieje, że nowy rok przyniesie jeszcze więcej sukcesów i motywacji do dalszej pracy :) Też uważam, że blog to świetna forma uwiecznienia ważnych wydarzeń, do których zawsze można wrócić i cieszyć się nimi na nowo. Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńWidać, że to był dla was fantastyczny rok i oby następny był jeszcze lepszy :D Gratuluje postępów z Sonią i Kermitem, przywołanie kosztuje wiele pracy, ale na pewno w końcu się uda :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że zrobiliście postępy :D
OdpowiedzUsuńRazem z Carmen życzymy szczęśliwego Nowego Roku!
http://kudlatesprawy.blogspot.com/
Daliście czadu w tym roku!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się czyta o Waszych dokonaniach i radość z najmniejszych rzeczy ;)
I oby ten rok był jeszcze lepszy, tego Wam życzymy :)
Dużo się u Was działo :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne jak i ciekawe zdjęcia :)
Życzymy Wam żebyście mieli jeszcze więcej psich osiągnięć, aby ten rok był jeszcze lepszy od poprzedniego, żeby Wasz blog był jeszcze bardziej znany i nadal tak fajnie pisany i prowadzony :)
http://z-rudzielcem-przez-zycie.blogspot.com/
Super filmik,jakie piękne valuty! Dużo zrobiłyście w ten rok, wszystkiego dobrego w nadchodzącym! :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w nowym roku! Oby wszystkie Wasze plany się spełniły.
OdpowiedzUsuńCo to za szelki ma na sobie Kermit? (fotka z marca)
to sledy ZeroDC, bardzo fajne szelki :)
Usuń