Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2018

Ludzka część - aspekty pracy nad sobą w psim sporcie

Obraz
Mam wrażenie, że znaczna większość osób trenujących coś z psami skupia się cały czas na psie. Trochę zapominamy o tym, że stanowimy połowę teamu. I to tą ważniejszą. I to w każdej dyscyplinie. Już kiedyś poruszyłam ten temat na blogu, pisząc o motywacji człowieka i samodyscyplinie. Dziś wspomnę o różnych aspektach pracy nad sobą. Bo tak jak w szkoleniu psa do sportu, u nas też gigantyczną rolę pełnią: podstawy, detale, sprawność fizyczna, znajomość ćwiczeń, głowa i nasze emocje. 

OUR SANCTUARY

Obraz
"...if the spark in your eye goes out I can be your glow Bringing you home..." We've found our shared passion, our sanctuary, where we can find shelter and peace Robiąc ten filmik nie zależało mi na chwaleniu się dopracowanymi figurami, możliwościami mojego psa i pokazywaniu innych widowiskowych stron tej dyscypliny. To kolejny ode mnie filmik, nie nastawiony na robienie wrażenia, ale nastawiony na bycie MOIM. Chciałam pokazać czym stało się dla mnie dogfrisbee... nie tylko w chwili obecnej, właściwie to długo przez Everestem, długo przed tym zanim zaczęłam planować psa do sportu. Jakieś 6 lat temu. Od czasów kiedy chodziłam sobie wieczorami sama z dyskami, rzucać, wyobrażając sobie jak fajnie by było gdyby kiedyś miał kto to łapać (ciągle to robię, tylko teraz z konkretnymi planami treningowymi, próbując przesunąć granicę swoich rekordów na dystansie ;) i trochę mniej muszę sobie wyobrażać). Dziś zarówno rzucanie samemu, jak i treningi z psem to dla mnie