Dlaczego proste metody w treningu psów nie istnieją

Jedno z najczęściej słyszanych przez trenerów pytań: "Jak nauczyć psa, żeby... (tu wstaw dowolne zachowanie)". Osobiście długo nie umiałam na nie dobrze odpowiadać. Ludzie oczekują jednozdaniowej odpowiedzi, a moja to był dłuższy monolog z wieloma podpunktami i wariantami (ale to... z jednej strony to... z drudiej to... zależy od... jeśli tamto to wtedy inaczej... można tak ale to nie będzie jedyna recepta... mamy zazwyczaj kilka filarów pracy nad tym..."). Teraz wypracowałam sobie odpowiedź, zaczynającą się zawsze od: "w szkoleniu psów nie ma prostych rozwiązań, chociaż wiem, że wszyscy byśmy się z takich cieszyli". Temat który tutaj poruszam tyczy się uczenia psów takich rzeczy jak chodzenie na luźnej smyczy, nie niszczenie ogrodu, nie uciekanie z posesji, załatwianie potrzeb fizjologicznych na zewnątrz, ale też sztuczek czy elementów sportów.